Czeka nas nowy kryzys związany z kluczowym surowcem naturalnym
W ciągu najbliższych 40 lat, zapotrzebowanie na piasek wzrośnie o 45 proc. z 3,1 mld ton w 2020 do 4,2 proc. w 2060 pokazało badanie naukowców z holenderskiego Uniwersytetu w Leiden. Grupa badaczy opracowała model pokazujący, jak wzrośnie zapotrzebowanie na ten surowiec w związku z budową miast. Badacze wzięli pod uwagę wzrost populacji i ekonomii. Głównymi obszarami stojącymi za zwiększonym zapotrzebowaniem na piasek będą Afryka i Azja.
Czarne rynki piasku
Xiaoyang Zhong lider grupy badawczej stwierdził, że jeśli metody budowy nie zmienią się, to realistycznie grozi nam kryzys związany z brakiem piasku dla branży budowniczej. Już od kilku lat działają zresztą czarne rynki piasku, na których sprzedawany jest surowiec nielegalnie pozyskiwany z morskich plaż w miejscach, które są popularnymi kierunkami turystycznymi.
Zhong i jego zespół sugerują, że zużycie piasku można ograniczyć. W tym celu niezbędne jest opracowanie metod odzyskiwania betonu, przedłużenia okresu żywotności już stojących budynków, budowanie przy użyciu lekkich, drewnianych konstrukcji, a także zmniejszenie powierzchnia przypadającej na jednego użytkownika. Te metody mogą zmniejszyć zapotrzebowania na piasek do roku 2060 nawet o 80 procent.
Według raportu ONZ do roku 2050 68 proc. światowej populacji będzie żyć w miastach, obecnie jest to 55 proc. Biorąc pod uwagę wzrost liczby ludności, oznacza to dodatkowe 2,5 mld mieszkańców miast. 90 procent ruchu ze wsi do miast będzie miało miejsce w Azji, gdzie odsetek populacji żyjący w terenach zurbanizowanych wynosi 50 proc. i w Afryce, gdzie 43 proc. mieszkańców żyje w miastach.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.